Trzęsienie ziemi trwało dwa tygodnie, jakem pisał. Skończyło się w sobotę po południu, ale dopiero dziś zdołał sie Puchatek zebrać na tyle, żeby coś napisać.
Potwory zniosły Trzęsienie nadspodziewanie dobrze. „Gdzie jest mama?” – padało sakaramentalne pytanie późnym popołudniem. „Pojechała na kurs” – odpowiadał Puchatek równie sakramanetalnie. „Ooooo, to zaraz pójdziemy na spacer?” – cieszyły się potwory.
I szliśmy.
Dobrze, że październik w tym roku piękny… I – podobno – najcieplejszy od 227 lat. No, coś w tym być musi – dziś jest 25 października, a Puchatki jeszcze nie odpaliły ogrzewania!
***
Nie uwierzycie, co Puchatek aktualnie czyta…
Zajrzał był Puchatek do księgarni i zobaczył na półce książkę, która natychmiast obudziła w Puchatku Wspomnienia. A że kreskówka, którą nakręcono na podstawie książki, bardzo się Potworom podoba, więc sobie Puchatek pomyślał, że książkę nabędzie drogą kupna i Potworom poczyta.
Po przytaszczeniu rzeczonego dzieła do domu i przejrzeniu (pobieżnym) jego zawartości okazało się jednak, że dla potworów książka jest jednak nieco zbyt dorosła. No i nawet nie ma kolorowych obrazków…
Więc poczeka. A tymczasem Puchatek czyta ją sam – nieco się z siebie podśmiewając, ale też wzruszając głęboko przy każdym kolejnym fragmencie. I odkrywa, jakie MĄDRE książki czytał, kiedy był dzieckiem.
Tove Jansson, „Opowiadania z Doliny Muminków”.
🙂
***
Z cyklu „Made by Pietruszka”
– Mamo, co to jest?
– To jest dziadek do orzechów.
Chwila niedowierzania. Zmarszczone czoło. Intensywny proces myślowy.
– Nieeee, pseciez dziadek jest ludź…