Obiad. Puchatki siedzą i jedzą. Rozmowa jak to przy obiedzie, o wszystkim i niczym z akcentem na „o niczym”. Pietruszka siedzi i myśli.
I myśli.
I myśli. I nagle, ni z gruszki ni z pietruszki, pada pytanie zadane tonem poważnym i głęboko refleksyjnym:
– Tato, a kupisz mi sztuczną szczękę?
QUE?!