Czytam świetną książkę – „Cmentarz w Pradze” Umberto Eco (tak, była w prezentach choinkowych, ale tyle się działo że dopiero teraz się za nią zdołałem zabrać). Jak skończę, to coś napiszę – ale już widzę, że będzie o czym.
Słucham wspaniałej płyty – „Secret Symphony” Katie Melua. Też coś napiszę… Jak już mnie trochę odetka. Bo na razie zatkało. W sensie absolutnie pozytywnym.
Dobra literatura, dobra muzyka… Przyjemnie czasami przypomnieć sobie, że ten świat nie kończy się na idiotycznych kłótniach polityków.
Miło jest pomyśleć, że kiedy tych dzisiejszych kłótni nikt już nie będzie pamiętał (podobnie zresztą zapewne jak nazwisk tych, którzy w nich biorą udział…), ludzie nadal będą czytali dobre książki i słuchali dobrej muzyki.
To pocieszające. Mimo wszystko.