Dokładnie. Dziesięć lat, w tym trzy przestępne. Słownie trzy tysiące sześćset pięćdziesiąt trzy dni. Dziś jest trzy tysiące sześćset pięćdziesiąty czwarty. I zanosi się na to, że też będzie w porządku 🙂
Mieliśmy dziś wyrwać się na wieś, w głuszę, w towarzystwie wyłącznie rodzinnym. Niestety, chyba nic z tego nie wyjdzie, bo Pietruszka wczoraj – po powrocie z zakończenia roku w zerówce – dostał gorączki. Wysokiej. Dziś jest nieco lepiej, ale musi go Pani Doktor zobaczyć…
No cóż, najwyżej będziey świętowali w domu. Dziesięć lat, kto by pomyślał. 🙂