Jabol przybył! Jest cały czarny, szybki jak jasny gwint (procesor Intel Core Duo 2,4 GHz) i absolutnie jabolowy. Nic się nie wiesza, nic nie odmawia współpracy, wszystko chodzi jak burza.
O TUTAJ możecie go sobie obejrzeć.
Puchatek’s Going Apple (it’s just like going bananas, but a little more sophisticated 😉
***
A igła w kolanie ma się świetnie. Nie boli, nie przeszkadza i zachowuje się jakby jej nie było. Bardzo kulturalna igła, nie powiem.
Pan doktor orzekł, że – cytuję – „zostawiamy ją w cholerę”. Skoro siedzi, krzywdy nie robi, nie ma szans się przemieścić – to jakiekolwiek ryzyko (choć rzecz prosta istnieje) jest mniejsze niż ryzyko związane z – cytuję – „dłubaniem w stawie”. – Wie pan, jak coś będzie nie tak, to pan od razu poczuje, zapewniam – powiedział pan doktor pogodnie. – Wtedy pan przyjdzie i będzie wiadomo, że trzeba dłubać. A na razie nie ruszamy.
No i dobrze. Howgh. 🙂