Wpadł do Puchatkowa Dziadek P., czyli puchatkowy Osobisty Tata. Osobisty Tata ma to do siebie, że jest humanistą, polonistą i w ogóle człowiekiem Słowa, ale zawsze doskonale liczył i potrafił w myśli wykonywać takie operacje matematyczne, do których Puchatek potrzebował kalkulatora. Co najmniej.
No i zderzenie dwóch Mózgów nastąpiło. Czyli Mózgu dziadka P. z Mózgiem Pietruszki, który wprawdzie w tym roku idzie do zerówki, ale jego ulubioną zabawką jest… kalkulator.
– Dziadku, a wiesz ile sekund ma rok? – zapytał Pietruszka.
– No, tak na pamięć to nie wiem… Trzeba by policzyć – odparł dziadek, który pytanie Pietruszki wziął za dobrą monetę i sądził, że dziecko chce się od niego czegoś dowiedzieć (hłe, hłe, hłe).
– A ja wiem – odparł Pietruszka. – Trzydzieści jeden milionów pięćset trzydzieści sześć tysięcy – wyrecytował dumnie.
– Ano, bardzo być może, że mniej więcej tyle – odparł dyplomatycznie dziadek, który jeszcze nie załapał i myślał, że dziecko „strzela”.
– Jakie „mniej więcej”? – oburzył się Pietruszka. – DOKŁADNIE tyle.
Dziadek szybko dokonał w myślach stosownych obliczeń i ze zdumieniem stwierdził, że jego sześcioletni wnuk ma absolutną rację. Chcąc jednak ratować honor, zapytał na wszelki wypadek:
– Ale ciekawe, czy tyle sekund ma rok zwykły, czy przestępny…
Błąd. Wnuk spojrzał na dziadka z politowaniem i wygłosił (tak, nie powiedział, ale właśnie wygłosił):
– Zwykły, RZECZ PROSTA. Bo przestępny ma trzydzieści jeden milionów sześćset dwadzieścia dwa tysiące czterysta sekund.
No jasne, przecież każdy to wie. Łatwizna.