Pisał Puchatek jakiś czas temu o swojej manii związanej z kultowym serialem „Z Archiwum X”. Mania jest kontynuowana, kolejne odcinki pochłaniane z radością.
Niestety, „X” ma jedną wadę – ogląda go Puchatek samotnie. M. – przy całej swojej tolerancji dla puchatkowych zboczeń – serialu nie toleruje (w ogóle nie znosi nic, co choćby trąci horrorem – a trzeba przyznać, że niektóre odcinki owszem, trącą ;-).
Siada sobie zatem Puchatek wieczorkiem, kiedy M. już zwykle śpi, z kubeczkiem herbaty i kontempluje ;-).
Ale oto – hear ye, hear ye! – dobry los uśmiechnął się do Puchatka oferując mu możliwość spędzania czasu telewizyjnego także u boku ukochanej. Gdyż pewne wydawnictwo (którego takoż Puchatek reklamować nie będzie, bo mu za to nikt nie płaci…) zaczęło właśnie wydawanie innego superkultowego serialu, tym razem – uwielbianego pasjami przez oboje Puchatków.
Pierwsze dwa odcinki juz mamy. Ten niepowtarzalny nastrój… To specyficzne poczucie humoru…
Panie i panowie:
Przed Wami „Northern Exposure”, czyli „Przystanek Alaska”. Witamy w Cicely 😉
(Kategoria „Puchatek Poleca”, rzecz prosta).