Puchatków odwiedził dziś Kłapouchy. Kłapouchy (uwaga, żeby potem nie było) jest rodzaju żeńskiego (TA Kłapouchy) i właśnie w czerwcu wychodzi za mąż. No i Kłapouchy z Narzeczonym Kłapouchego odwiedzili Puchatków.
No i trzeba przyznać, mieli pecha. Bo na parterze Chatki Puchatków remont totalny, a na piętrze dwa chore Potwory w stanie rozmazania i wycia totalnego.
Kłapouchy z Narzeczonym Kłapouchego posiedzieli u Puchatków dwie godzinki, ale nawet się specjalnie pogadać nie dało, bo Potwory wyły w zasadzie bez przerwy. Trzeba przyznać, że TAKIEGO koncertu nie dały od bardzo, baaardzo dawna.
Po wyjściu Gosci M. westchnęła ciężko i powiedziała:
– Wiesz co? Po takiej wizycie to ludziom chyba się odechciewa mieć dzieci…
A co, niech się uczą życia 😉
A co najśmieszniejsze – kwadrans po wyjściu gości Potworom przeszło wycie. Zaczęły się świetnie bawić i w ogóle (nie licząc suchotniczych kaszelków) były do rany przyłóż. Ot, złośliwe bestie… A przecież Ciocię Kłapouchego (skądiną Matkę Chrzestną Piłeczki) lubią oboje niezmiernie. Prawie Wujka też zawsze witały radośnie. Hi hi hi. 😉