WIOSNY!!! Chcemy wiosny!!! Ratunku!!!
Jak wstaję rano i widzę, że znowu w nocu popruszył śnieg, to mam odruch wymiotny. Wszyscy już fiksujemy. Jacyś nerwowi jesteśmy, drażliwi, byle co urasta do rangi Problemu. Brakuje nam słońca, brakuje zieleni. Nawet Szelma chodzi osowiała i ma dość.
WIOSNYYYYY!!!!