Dziś Piłka wylądowała w Cambridge. Wsadziłem ją w samolot w Modlinie, trochę zaniepokojony, jak sobie na miejscu poradzi z dwudziestokilową walizką (to prawie połowa tego, ile waży właścicielka) – ale jakoś dała radę. Dotarła do Londynu (no, w zasadzie lotnisko Stansted leży jakieś 50 kilometrów na północ od Londynu…), złapała właściwy autobus, dotarła na miejsce, zameldowała się w College’u, dostała pokój w akademiku… Od poniedziałku czeka ją pierwszy tydzień wykładów i zajęć, ale już jutro ma całe mnóstwo jakichś spotkań, „wieczorków zapoznawczych” i innych atrakcji związanych z „Freshers Week”. Cambridge powitało ją uroczo – piękną, słoneczną pogodą i temperaturą 18 stopni (Celsjusza…). Niesamowite.
***
Mój wrześniowy wyjazd niestety nie wypalił. Napiszę Wam dlaczego – ale jeszcze nie teraz, bo najpierw kilka spraw musi się poukładać. Powiem tylko, że jest problem z Puckiem. Wszystko wskazuje na to, że przeszłość plus półtora roku izolacji w czasie pandemii (…plus głupi wiek, plus znacząca zmiana w życiu w postaci nowej szkoły…) skumulowały się w taki ładunek, który okazał się dla niego za ciężki. To będzie kolejny trudny rok, w dodatku (rzecz prosta) zupełnie inny (…i zupełnie inaczej trudny), niż sobie wyobrażałem. Na szczęście wszystko wskazuje na to, że udało się znaleźć profesjonalne wsparcie.
Rozmawiałem też ze znajomą, chrzestną mamą Pietruszki, która jest lekarzem pediatrą (podkreślam – pediatrą, nie psychologiem czy psychiatrą). Powiedziała mi, że w ciągu ostatniego półtora roku miała w swoim gabinecie więcej przypadków dzieci z depresją, problemami emocjonalnymi, zaburzeniami lękowymi czy nawet po próbach samobójczych, niż przez poprzednie piętnaście lat pracy.
Tak, za jakiś czas napiszę coś więcej, na razie mogę tylko powiedzieć, że jestem bardzo, bardzo zmęczony.
Dobrze, że znalazłeś wsparcie.
Ja mam problem z młodszym synem i już nie mam pomysłu 😦 To strasznie mnie wyczerpuje.
PolubieniePolubienie
Napisz na priv, może Ci coś podpowiem?
PolubieniePolubienie
Odpisałem na maila, jakby nie doszło, daj znać.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Trzymaj się, Puchatku! Dobrze, że jest profesjonalne wsparcie – powolutku wszystko się ułoży!
PolubieniePolubienie
Może Szkoła w Chmurze…
Okazuje się, że dla niektórych dzieci to jest dobre rozwiązanie.
My zaryzykowaliśmy w tym roku.
Jakie będą efekty nie mam pojęcia i lękam się bardzo. Ale dziecko mi odżyło i pojawił się uśmiech !
🙏
Pozdrawiam.
PolubieniePolubienie
To zdaje się problemy mamy podobne… Rozwiązanie zdaje się też będzie podobne, tylko szkoła inna… Ale jeszcze nie wiemy.
PolubieniePolubienie
Może „Kąt”? Mam paru znajomych po, bardzo im pomogli.
Piłce trochę zazdroszczę, tyle świetnych doświadczeń przed nią i w takim pięknym miejscu. 🙂
PolubieniePolubienie
Zobaczymy. Na razie na tapecie są inne propozycje…
PolubieniePolubienie