– Tych cegiełek starczy dotąd – powiedział pan Wiesław, fachowiec–remontowiec jakich mało. – Ale mnie się wydaje, że lepiej byłoby skończyć ten murek rządek niżej, o, tutaj – pokazał. – Jak pan woli?
Zastanowiłem się chwilę. – Też mi się wydaje, że dotąd będzie lepiej – odparłem. – Ale wolałbym, żeby jeszcze moja żona na to spojrzała, ona ma lepsze wyczucie… Ale ona wróci dopiero za pół godziny. Wiem, że panom się spieszy, ale… Ten murek będziecie stawiali od dołu?
(Tu chwila ciszy na wybrzmienie…).
Pan Wiesław popatrzył na mnie z lekko pochyloną głową. – No, wie pan… – powiedział z kamienną powagą, unosząc jedną brew. – Od góry to się raczej nie da…
Śmialiśmy się z tego jeszcze kilka godzin później.