Tak, już jesteśmy w domu. Niemcy, Francja, Holandia. Napiszę coś więcej, ale za kilka dni.
W środę M. ma wizytę kontrolną u Pani Doktor. Więc już się denerwuje, rzecz prosta. Staram się ją uspokajać (i rozśmieszać – to zawsze dobrze działa…), ale ja też oczywiście czuję napięcie.