Śniegu na…waliło. W Warszawie – jak teść telefonicznie donosi – wszystko na ulicach topnieje: breja, bajoro, chlapa.
Ale w G. – a zwłaszcza na Puchatkowym Osiedlu – jest pięknie, biało i zimowo. Na drzewach – na każdziusieńkiej gałązce… – leżą piękne, obfite czapy śniegu…
…mokrego i ciężkiego. Dzięki czemu od wczoraj już trzy razy nie było prądu. A jak nie ma prądu, to nie ma ciepłej wody i ogrzewania (bo piec jest gazowy, ale sterowany elektronicznie i bez prądu nie dycha).
Pamiętacie, jak w ubiegłym roku wczesną wiosną ktoś wywiesił wielki plakat z subtelnym napisem: „Zimo, wyp…laj”?
No to ja go mogę wywiesić już teraz.
Budzi się we mnie niedźwiedzia część mojej natury. Mam ochotę zapaść w sen zimowy. Tak do marca.