Mruczanka w Oczekiwaniu…

Jutro wieczorem – uroczysta gala Nagród Kapuścińskiego. Organizatirzy – sadyści – oczywiście trzymaja buzie na kłódki i dopiero na samej gali ogłoszą, która z pięciu finałowych książek dostała nagrodę.

Tak, wiem, nagrda nie jest najważniejsza – sam fakt wejścia do finału otwiera wiele nowych możliwości i tak dalej. Pisałem o tym wcześniej.

Ale nie ukrywam, że zdobycie tej nagrody dałoby mi bardzo dużo… I to nie tylko w wymiarze satysfakcji. Te parę groszy też by się bardzo przydało. Akurat teraz…

No cóż – jutro już będzie wszystko wiadomo.

***

A w niedzielę pietruszkowa Piersza Komunia. Też dużo przemyśleń – ale to już nie teraz. 

Dodaj komentarz