Nie, analiz nie będzie. Powtórzę tylko to, co napisałem w 2005 r., z dodanym zakończeniem:
W roku 1990 głosowałem na Mazowieckiego. Przegrał.
***
W roku 1995 głosowałem na Gronkiewicz-Waltz. Przegrała.
***
W roku 2000 głosowałem na Olechowskiego. Przegrał.
***
W roku 2005 głosowałem na Tuska. Przegrał.
***
Kocia Twarz, po raz pierwszy od 1989 r. wygrał „mój kandydat”. Nie, żebym był ostrym fanem PO (nie jestem), nie żebym uważał Komorowskiego za idealnego prezydenta (nie uważam). Nie mam jednak wątpliwości, ze z tych kandydatów to był najsensowniejszy wybór.