Mruczanka Zmęczanka

Tyle bym chciał tu napisać, ale… nie mam siły. Pracuję na akord. Muszę skończyć książkę, którą tłumaczę, zanim pojawi się Nowy Mieszkaniec Puchatkowa – a to już niedługo. Trochę taki wyścig z czasem. M. ostatnio stwierdziła, że – na wzór nalepek ostrzegawczych naklejanych na paczki na poczcie – mogłaby nakleić na sobie dużą nalepkę z napisem:

NIE TURLAĆ.

Hłe, hłe hłe. 🙂

No więc siedzę i piszę. Na akord. Oczy bolą mnie od patrzenia w ekran. Palce bolą mnie od stukania w klawisze. Nie powiem już, co mnie jeszcze boli, bo w końcu Damy tu czasami zaglądają. Nie mam nawet za bardzo czasu wyskoczyć na rower. Znowu jestem grubszy, niż byłem. Niedobrze.

A tu jeszcze – oczywiście – jakieś dodatkowe prace, jakiś katalog dla kolegi S. (no, przecież nie odmówię – pracy stosunkowo niewiele, a pieniądze spore, co w obecnej sytuacji… etc. Wiadomo.)

Ale trochę mam już dość.

Mam tylko nadzieję, że do Wielkiego Dnia skończę to, co robię. A jak Nowy się pojawi, to robię sobie urlop – co najmniej na tydzień.

A, jeszcze po drodze (miejmy nadzieję…) w sam Dzień Matki, sprawa odwoławcza w sądzie. W sprawie mieszkania teścia, znaczy. Czyli nerwów nas czeka dużo.

Trzymajcie kciuki. Tak w ogóle.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s