W ostatnim (świątecznym) numerze „Polityki” znakomity artykuł pani Ewy Winnickiej „Tajemnica Rodzinna”. Można go przeczytać on-line, TUTAJ.
To tekst o rodzinach zastępczych i – choć napisany bardzo spokojnie – o tym, jak takie rodziny traktowane są przez nasze państwo. A raczej – jak przez bandę bezmózgich urzędasów traktowane są osierocone dzieci.
Tak się składa, że pierwsza z przedstawionych w tym tekście rodzin to nasi serdeczni znajomi. I że wiemy, że to wszystko o czym autorka pisze, to ledwie niewielka część tego, przez co ci ludzie przeszli.
Ludzie, którzy podejmują się rzeczy, na które ja nigdy w życiu nie miałbym dosyć odwagi, od których wszyscy moglibyśmy się uczyć, na czym polega człowieczeństwo – traktowani są przez samorządy, sądy, kuratorów i innych urzędasów (nie wszystkich, rzecz prosta, ale zdecydowaną większość) jak zło konieczne, jak kula u nogi.
Uprzedzam – to tekst dla ludzi o mocnych nerwach. nie byłem w stanie spokojnie go przeczytać, odkładałem dwa razy, żeby się uspokoić. Przeczytajcie koniecznie.