Ceny książek to temat – rzeka. Iluż to dobrych książek Puchatek nie kupił, bo zwyczajnie były za drogie…
A z drugiej strony – jak można NIE KUPOWAĆ ksiażek? Sytuacja ciut bez wyjścia…
Wczoraj Puchatek wysiadł był z kolejki w Mieście Stołecznem, przedreptał przez podziemia… I nagle cofnął się o kilkanaście metrów, bo dotarła do niego treść plakatu wiszącego w oknie niewielkiej księgarenki.
Plakat był duży, napisany czerwonym flamastrem i głosił:
„PROMOCJA!!! Dziś książki Umberto Eco o 15% taniej!”
Wparował Puchatek do rzreczonej księgarni. I rzeczywiście – zniżka! Najnowsza powieść Eco – „Tajemniczy płomień królowej Loany” – zamiast 45 zł kosztowła 38,25. I juz – już miał Puchatek ją kupić, kiedy błysnęła my w gowie myśl godna doprawdy Biednego Humanisty Z Rodziną Na Utrzymaniu.
– Przepraszam – zwrócił się Puchatek do Pani Sprzedwczyni – a czy może mają państwo wydanie w miękkiej okładce?
Pani Sprzedawczyni spojrzała na Puchatka jak na pluskwę, ale przyznała, że państwo mają. Przyznała także – jeszcze bardziej niechętnie – że także wersję w miękkiej okładce obejmuje rzeczona promocja.
No i bomba. 🙂
Puchatek stał się posiadaczem wyżej wymienionego dzieła (…w miekkiej okładce…) za jedyne 33,80.
Jest sukces? Jest!
:-)))))