Uwaga, Puchatek będzie marudził.
No bo tak:
Zima idzie. Wstaje Puchatek rano, a tu zimno. A mało, że zimno – to jeszcze biało. Fuj. I trzeba wyjść najpierw z ciepłego łóżeczka, a potem (co gorsza) z ciepłego domku, złapać łopatę i odgarniać Białe Paskudztwo ze schodów i chodniczka, co by się potem na Białym Paskudztwie nie wykopyrtnąć.
Porządne niedźwiedzie o tej porze roku ŚPIĄ. I niech mi ktoś powie, że niedźwiedź swojego rozumu nie ma…