Czytam w dzisiejszej prasie:
Dla zapracowanych rodziców przedszkole do 20
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
||
![]() |
W Łodzi powstanie pierwsze przedszkole czynne do godz. 20. Miasto utworzy je z myślą o rodzicach, którzy kończą pracę później niż o godz. 17.
<!–0–>
Pani Beata pracuje do 17. Ma zgodę dyrekcji, żeby wychodzić z pracy trochę wcześniej. Wsiada w taksówkę i pędzi po syna. Wpada zwykle rzutem na taśmę. Kiedyś, gdy spóźniła się kwadrans, zapłakane dziecko stało z wychowawczynią przed drzwiami. – Pani pogroziła mi palcem i ostrzegła, że mam się więcej nie spóźniać – opowiada pani Beata.
W Łodzi jest ponad 150 przedszkoli publicznych i kilkadziesiąt prywatnych. Pracują od godz. 6 do 17, kilka do 17.30. W niektórych godzina 17 to czas zamykania placówki na klucz. Dzieci trzeba odbierać do godz. 16.30, bo potem sprzątaczki zamiatają klasy. „Skandal, nie ma ani jednego przedszkola, które pracowałoby do 20, nawet prywatnego!!! Ludzie, przecież od dawna nie pracujemy w fabryce do 15!!! Teraz pracuje się dłużej, na Boga. Mamy XXI wiek!!!” – napisała Marzena na forum internetowym „Gazety”.
(…)