No bo tak:
pismo D. (nie wymienię nawet tematyki na razie, bom jeszcze na drodze wstępnej) konkurs zrobiło – na kogoś, kto by prowadził rubrykę X w wyżej wymienionym (całe dwie kolumny). Zgłoszeń było – podobno – z całej Polski kilkadziesiąt. A Puchatek wygrał – zaproponował najlepszy projekt nowej rubryki i przysłał najlepszy tekst próbny, No i Puchatek jest dumny z siebie :)))))
A dumny jest tym bardziej, że robił to wszystko „po godzinach” – czyli w dwu heroicznych zrywach raz od 21.00 do północy i cztery dni później od 21.00 do 1.00 w nocy (czyli po pworocie z firmy B. i położeniu Potworów spać…). Na ostatnich nogach, z piekącymi oczami i na mocnej herbacie (kawa na Puchatka pobudzająco nie działa). Czyli w warunkach frontowych.
I M. też się cieszy i jest z Puchatka dumna, a jak żona jest dumna, to mąż rośnie we własnych oczach jak ciasto drożdżowe w ciepłym pokoju. :))))
No i dziś wieczorem Puchatek ma dzwonić do redaktora W., który projekt prowadzi (zastępcy naczelnego, a raczej naczelnej pisma D.) i „porozmawiać o szczegółach”.
No i tak sobie Puchatek myśli – że niestety to będzie pewnie tylko współpraca, czyli pisanie i przygotowywanie (umowa-zlecenie…) za jakieś tam pieniądze. To znaczy – to i tak wspaniale, bo pismo D. wydaje firma A., bogata i nieźle płacąca (Puchatek wie, kiedyś już z firmą A. współpracował… blisko…) – więc zawsze będą jakieś extra pieniądze za 2 – 3 godziny pracy w miesiącu (bo pismo D. to miesięcznik). To już plus.
Ale gdyby – marzy Puchatek – pismo D. zaproponowało Puchatkowi zamiast zlecenia (za te same pieniądze… albo nawet za trochę mniejsze…) powiedzmy – ćwierć etatu… Bo jeśli chodzi o pieniądze – to Puchatek ma za co żyć (właśnie dostał kolejne tłumaczenie z R-D, znowu parę tysięcy wpadnie, a tekst wygląda na dosyć prosty, a w dodatku jest dosyć pilne, więc płacą więcej trochę…). Ale jakby te pół czy ćwierć etatu – to jest ZUS i wszystkie inne Janosiki – i można w firmie B. zanieść wymarzoną karteczkę z wymówieniem i sobie firmę B. darować….
Ano, zobaczymy.
Zwłaszcza, że zapewne niedługo będzie już coś wiadomo o Projekcie pana C. – więc gdyby z kolei u pana C. etat czy pół… Patrz wyżej. Tylko żeby już coś było wiadomo…
Trzymajcie kciuki.