Errata…

…do poprzedniego wpisu, zainspirowana komentarzem Agai.

Jak wiadomo ja w ogóle nie powinienem wchodzić do księgarni, bo to trochę jak wpuszczanie alkoholika do monopolowego… Ale w Cambridge się nie oparłem. Księgarni multum, ale jedna jest szczególna: to własna księgarnia Cambridge University Press. Trzy piętra książek, dla mnie – trochę jak muzeum. Ale największe wrażenie zrobiła na mnie taka oto plansza, ukazująca „oś czasu”, a zwłaszcza ten duży napis na górze:

Kiedy w Polsce rządził Stefan Batory, a Zamoyski oblegał Psków, w tym miejscu (w tym budynku, w tych wnętrzach) już sprzedawano książki. Robi wrażenie 🙂

Jedna myśl na temat “Errata…

  1. Oj robi, robi. Wiesz, jak na studiach czytałam „The Dream of the Rood” (Sen o krzyżu) i inne poezje i uświadomiłam sobie co u nas się działo w tym 7 czy 6 wieku (w sumie nie wiemy do końca co, ale takich arcydzieł z tego czasu jednak nie mamy) to też dawało do myślenia.

    Ja sobie z Cambridge Narnię przywiozłam. 🙂
    Agaja

    Polubienie

Dodaj komentarz