Jesień

 

Nie cierpię jesieni, już kiedyś o tym pisałem. Za zimą też nie przepadam, ale kiedy przyjdzie prawdziwa zima, to przynajmniej wiadomo, o co chodzi. A jesień – to takie trochę nie wiadomo co. Ni pies, ni wydra. Raz taki dzień jak dziś, z pięknym słońcem, złotymi i czerwonymi liśćmi i całą tą jesienną kolorowanką dla przedszkolaków, która choć trochę wynagradza fakt bezsensownej operacji zmiany czasu, przez którą niedługo już koło trzeciej będzie się robić ciemno…

A potem znowu plucha, mżawka, mokro, paskudnie. Jakby mało było innych problemów (…i innych powodów do smęcenia…).

A za ścianą trzy Potwory bawią się ze sobą zgodnie. Słyszę śmiechy, dowcipy i wygłupy. Może chorzy są?…

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s