Wakacje…

Czuję się zmęczony. Końcówka roku szkolnego to taki moment, kiedy wszyscy czują się zmęczeni… Ale przecież już zaczęły się wakacje. A ja dalej czuję się zmęczony. Inaczej.

To takie ciężkie, skumulowane uczucie wyczerpania – nie tyle fizycznego (choć oczywiście także…), co przede wszystkim emocjonalnego. I nie tylko tym rokiem szkolnym, ale całym tym okresem ostatnich trzech lat.

Zmęczenie wyłazi wszystkimi kanałami. Objawia się na różne, często zaskakujące sposoby.

Siedzę przy pracy – praca akurat dość odmóżdżająca, ale nic, co byłoby jakimś wielkim wyzwaniem czy sprawiało szczególne trudności… A jednak widzę, że każdy kawałek zajmuje mi więcej czasu, niż zwykle. Sporo więcej. Zatrzymuję się na jakimś kompletnie banalnym zdaniu i… nie wiem, jak je napisać. Albo łapię się na tym, że zamiast robić, co trzeba, siedzę od trzech minut gapiąc się tępo w ekran, z myślami błądzącymi na jakichś kompletnych manowcach.

Biorę się za jakieś prace, jakieś porządki – i przerywam w połowie. Postanowiłem któregoś dnia zrobić porządek w pralni i korytarzyku przed nią, gdzie nagromadził się jakiś straszny bałagan. Roboty – na oko – na jakieś dwie godziny. Po czterech godzinach stwierdziłem z niejakim zdziwieniem, że udało mi się zrobić połowę tego, co zaplanowałem – i że nie mam siły kontynuować. Chyba na razie trzeba sobie stawiać mniej ambitne cele…

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s