Mruczanka Stuknięta Psia Krew

Wyjeżdżał Puchatek z podporządkowanej. Skręcał był w lewo. Stanął, jak Pan Bóg przykazał. Popatrzył w prawo – pusto. Popatrzył w lewo – jedzie zielony Golf i miga prawym migaczem, że skręcać będzie w tę ulicę, z której Puchatek wyjeżdża.

No, jak on skręca, to Puchatek rusza.

BUUUUUM.

Cholera, nie skręcił.

Kierowca (nota bene – znajomy, jak się okazało) przysięgał, że kierunkowskazu nie wrzucał. Puchatek kierunkowskaz widział – ale odpuścił. I tak nie udowodni, a choćby udowodnił – to i tak z punktu widzenia kodeksu drogowego jest Puchatka wina. Bo z podporządkowanej, bo zasada ograniczonego zaufania, bo teoretycznie nie powinien Puchatek ruszać, aż tamten zacznie skręcać…

Prawy błotnik, zderzak, atrapa, oba reflektory, chłodnica, etc.

I już Puchatek nie ma wątpliwości, że postąpił słusznie wykupując pełne auto-casco i assistance. Bo tak – cała naprawa na koszt ubezpieczyciela. Tyle, ze Puchatkowi składkę podniosą – ale zważyszy, że ubezpieczenie ma do października, to obecnie najmniejsze zmartwienie.

A, Puchatek cały. Tylko wkurzony. Trochę.

Żesz, by to szlag.

Ot, co.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s