Egzaminacyjnie…

Piłka pisze egzaminy gimnazjalne. Ostatnie – to się nazywa „tworzyć historię”… Pisze je w zasadzie na luzie: nie musi się starać o wyniki, bo będąc laureatką konkursu i tak ma wejście do dowolnego liceum. W dodatki nie pisała egzaminu z polskiego (z tego samego powodu). Mimo to już po raz drugi wraca do domu poirytowana.

Nie wiem, czy czytają mnie jacyś inni rodzice ostatnich gimnazjalistów – a jeśli tak, to czy mają podobne wrażenia – ale poziom przygotowania egzaminów (pytań, arkuszy etc.) jest zdecydowanie nie w porządku. Niektóre pytania sformułowane są w taki sposób, że zakreślenie właściwej odpowiedzi zależy od zrozumienia „co poeta miał na myśli” (przez „poetę” mam na myśli autorów pytań…). Mamy na przykład krótki tekst o „Robotniku” wydawanym przez Piłsudskiego. Po czym uzupełniać trzeba następujące trzy zdania:

„Autor tekstu opisuje czasy… (…pomiędzy powstaniem styczniowym a wybuchem I wojny światowej). Zwraca uwagę na bierność części społeczeństwa polskiego, wywołaną przez różne formy represji na ziemiach zaboru… (…rosyjskiego). Tej postawie sprzeciwiali się redaktorzy pisma wydawanego przez…

…i tu do wyboru są opcje: A. …liberałów, B. …socjalistów, C. …nacjonalistów.

Ale czego dotyczy pytanie? Czy „ta postawa”, której sprzeciwiali się redaktorzy, to właśnie postawa bierności, którą opisuje Piłsudski w „Robotniku”? Czy może postawa Piłsudskiego, który krytykuje tę bierność?… Na logikę – to pierwsze (i tak podane jest w rozwiązaniach w sieci) – ale pytanie sformułowane jest zdecydowanie niejednoznacznie, co jest grubym błędem w sytuacji, kiedy mamy do czynienia z testem jednokrotnego wyboru.

I takich kwiatków było więcej. Nie wspominając już o tym, że egzaminy obejmują cały program trzeciej klasy gimnazjum, cały program realizuje się do połowy czerwca (i nie ma szans zrealizować go wcześniej), a egzaminy są w połowie kwietnia – czyli w chwili, kiedy do zrealizowania całości materiału pozostało jeszcze półtora – dwa miesiące. Czyli co najmniej po dwa działy z każdego przedmiotu.

Co ciekawe – przedstawiciele CKE, którzy potem w telewizji prezentowali arkusze egzaminacyjne, zaprezentowali inne arkusze niż te, które pisali gimnazjaliści. Różnica była może niewielka, ale dość istotna dla tych uczniów, którzy nie kują materiału na pamięć, tylko myślą. Mianowicie – arkusze, które dostali gimnazjaliści na egzaminach, nie zawierały strony ze źródłami tekstów i grafik. A te w telewizji – owszem. A informacje o źródle tekstu są czasami dla „myślących” uczniów bardzo ważną wskazówką. Nieładnie, CKE, nieładnie.

O Piłkę się nie martwię (czy będzie miała 100 procent, czy „tylko” 95, to naprawdę nie zrobi jej różnicy, zwłaszcza w sytuacji pokonkursowej) – ale zirytowany jestem całością. Bylejakością.

2 myśli na temat “Egzaminacyjnie…

  1. A ja się stresuję strajkiem w związku z maturą Młodszego. Pocieszające jest jedynie to, że dotyczy to nie tylko tej jednej konkretnej szkoły. Ale ciężko sobie wyobrazić konsekwencje choćby tylko opóźnienia matur. Dzisiaj się zastanawiałam- zero planów wakacyjnych, przesunięcie terminów rekrutacji na studia? Wk…w na uczelniach wyższych, zmiany w regulaminach, terminach… ciężko to ogarnąć… Matura jest niestety chyba najważniejszą kartą przetargową. Popieram nauczycieli, ale trochę się boję, co będzie. A sam zainteresowany- ma- delikatnie i brzydko mówiąc- „wywalone” na wszystko…

    Polubienie

Dodaj komentarz